- Am. Czy lubisz wschody słońca?
- Tak. To znaczy są ładne
- To prawda są ładne. Piękniejsze są zachody.
Wadera przybliżyła się do mnie. Usiadła koło mnie. Spojrzałem się na nią kątem oka. Wadera zamkneła oczy i zaczeła rozmyślać. Wstałem i poszłem na łąkę. Tam zerwałem kwiata:

Podszedłem do wadery
- Eghem - Wadera otworzyła oczy i odwróciła się do mnie. Można powiedzieć że była zdziwiona. Pomerdałem ogonem. Zbliżyłem sie do wadery i włożyłem kwiata w jej futro na głowie.
- Ojej... Dziękuje. Ale czemu mi go dałeś?
- Nie wiem. Od tak - Wzdrygnołem ramionami
<Sara?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz