Gdy wadera mnie pocałowała naprawde mi ulżyło. Pomerdałem ogonem.
- Cieszę się że się kochamy
- Tak - Wadera uśmiechneła się ale po chwili uśmiech znikł jej z twarzy. - Ale co teraz będzie?
- Jak to co?
- No bo
- Uspokuj się - Pocałowałem ją - Wszystko się ułoży
<Sara?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz