- Tak to dobry pomysł.
Zaczeliśmy iść. Wadera szła pierwsza a ja zaraz za nią. Odprowadziłem ją do jaskini
- To dobranoc
- Do zobaczenia!
Sara schowała się w jaskini. Ja weschnołem i skierowałem sę do mojej nory. Wszedłem i nawet nie zobaczyłem że Ashi czeka na mnie
- A ty gdzie się szlajałeś?
- Ashi? A ty jeszcze nie śpisz?
- Jak mam spać?! Czekałam na ciebie! Gdzie ty byłeś?!
- Byłem z Sarą na polanie
- Ej. Czekaj. Zaraz zaraz. Byłeś z alphą na przechadce?
- Em tak - Położyłem się
- No dalej opowiadaj co robiliście!
- Eh nic. Rozmawialiśmy. I tylko to
- Kazu? Kazu.. Kazu!!
- Aaa! Czy możesz nie krzyczeć?! - Podniosłem na nią głos. Pokazałem takrze zęby
- Kazu? - Ashkii była przerażona
- P-przepraszam ja nie chciałem
- Wielu żeczy nie chcemy ale je robimy! - Ashi wybiegła z jaskini
- Ahh... Jutro jej przejdzie
*Z punktu widzenia Ashkii
- Dureń! Jak ja mogłam z nim wytrzymać?? I co takiego robił z Sarą?! Przecież niczego przede mną nie ukrywał. Ah muszę odpocząć. - Poszłam nad polanę z małym jeziorkiem. Nagle usłyszałam szelest
- Ah kto to? - Rozejrzałam się ale nikogo nie było - Pewnie to Kazu. Kazu wychodz!
Jednak to nie był Kazu. Była to wilczyca:
http://th06.deviantart.net/fs70/PRE/f/2014/142/c/5/speedpaint___mell_by_theshadowedgrim-d7jc0as.png
- Witaj Ashkii
- Znasz mnie?
- Oczywiście.
- To czemu ja cię nie znam? Kim ty jesteś?
- Jestem duchem, duchem który cię pilnuje, wspiera. Jednym słowem jestem tobą.
- Mną? Ale jak?
- Masz moc cienia. Odziedziczyłoś to po swoim ojcu
- On też to miał?
- Tak. Jestem tobą. Zawsze możesz mnie wezwać. Zawsze będziesz mnie słyszeć. Rozumiesz?
- Tak - Kiwnełam głową
- Zawsze ci pomogę - Ten demon zniknął. Wróciłam do jaskini
- Ashkii już jesteś! Tak się cieszę! - Uścisłem ją
- Tak ale jestem bardzo zmęczona
- Nie dziwię się. Nie było cię całą noc
- C-całą noc?
- Tak! Idz spać
- Tak. Już idę
- Ja idę do Sary. Do zobaczenia
- Pa
*15 min później
- Hej Sara!
<Sara?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz