-OMAR!!!!- krzyknęłam z entuzjazmem
-Omar??- spojrzał na mnie jak na świróskę.
-Tak Omar, basior który mi pomógł gdy byłam szczeniakiem. Powiedział że mogę go zawołać gdy będę go potrzebować. Jeżeli Woldemord ze swoją watahą tu wtargną Omar będzie przy nas. To naprawdę potężny basior.- Kazu uśmiechną się.
-Tak zapomniałem. - Usłyszałam czyjeś kroki, odwróciłam się i zobaczyłam Tristana
-Jednak dołączę do waszej watahy.- uśmiechną się.
-Czyli mamy dwa nowe wilki które na pewno nam pomogą.- uśmiechnęłam się. Kazu przytakną. A ja opowiedziałam dla Tristana o co chodzi.
-Ten Woldemord i jego zgraja działa mi na nerwy.- warkną Tristan.
-Sara choć musi o czymś pomówić.- odezwał się do tej pory milczący Kazu.
<Kazu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz