Myślałam, że już po mnie kiedy nagle zobaczyłam, że ktoś atakuje Dakrala. To była nasza alfa Sara. Bardzo się ucieszyłam na jej widok. Przez chwilę nie mogłam się uspokoić jednak po chwili podziękowałam Sarze.
- Nie ma za co przecież muszę chronić członków stada. - powiedziała z uśmiechem Sara - Lepiej wracajmy. Długa droga przed nami.
Poszłam więc tam gdzie prowadziła mnie alfa.Byłam trochę zaniepokojona bo nie przypominałam sobie tej drogi. Myślałam jednak, że skoro sama alfa mnie prowadzi to co może się stać.
Dotarłyśmy w końcu do reszty watahy. Bardziej niż kiedykolwiek ucieszyła się z tego, że wszystkich widzę. Było już późno więc położyłam się spać. Nie mogłam jednak zasnąć ponieważ przez cały czas myślałam o tym, że dostałam całkiem niezłą lekcję której nigdy nie zapomnę i o tym, że mam do spłacenia dług dla Sary. Więc od tego momentu będę starała się jej pomagać jak tylko będę mogła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz