niedziela, 26 października 2014

UWAGA NOWY ADRES NOWEJ STRONY

Więc coś się stało ze stroną i zrobiłam Watahę Północy na nowym linku chyba teraz jest lepsza ;) oto link
http://wilki--wataha--polnocy.blogspot.com/

sobota, 25 października 2014

Nowy Basior!!!!!

Imię:Tristan 
wiek: 7 lat 
ksywa/zdrobnienie:Gwiazda, Tri 
charakter:Tristan jest miłym i odważnym wilkiem, ma pełno energii choć nie łatwo tego po nim poznać, dla przyjaciół spokojny i wyrozumiały a dla wrogów nie cierpliwy i bez względy .
moce:w jego normalnej postaci:
•Super słuch
•wywołanie wiatru o dowolnej sile i tornada dowolnej wielkości.
•może tworzyć różne rzeczy z fal dźwiękowych
•modyfikować chmury np. kształty, rodzaj (burzowa, deszczowa)
•zmiana w wilka gwiazd
Jako wilk gwiazd:
•może manipulować gwiazdami
•wywołać deszcz gwiazd
•rozproszyć się na drobne gwiazdy i zmaterializować się w innym miejscu
•Robić rożne rzeczy z gwiazd.
historia:Zanim pojawiła się Sara był jedynym skrzydlatym wilkiem. Po narodzinach siostry opuścił watahę by żyć samotnie. Reszty nie musisz znać.
zakochany/a w:brak 
partner/partnerka:brak
rodzina:Matka, ojciec, odnaleziona siostra 
wataha do której poprzednio należał/a:Wataha światła 
co robi w stadzie:opiekun szczeniąt 
hierarchia w stadzie:Samiec Beta 



jako wilk gwiazd:

Od Sary cd. Kazu

Gdy skończyliśmy jeść wyszliśmy na główną polanę. Nagle mnie olśniło, spojrzałam na basiora 
-OMAR!!!!- krzyknęłam z entuzjazmem 
-Omar??- spojrzał na mnie jak na świróskę. 
-Tak Omar, basior który mi pomógł gdy byłam szczeniakiem. Powiedział że mogę go zawołać gdy będę go potrzebować. Jeżeli Woldemord ze swoją watahą tu wtargną Omar będzie przy nas. To naprawdę potężny basior.- Kazu uśmiechną się.
-Tak zapomniałem. - Usłyszałam czyjeś kroki, odwróciłam się i zobaczyłam Tristana 
-Jednak dołączę do waszej watahy.- uśmiechną się. 
-Czyli mamy dwa nowe wilki które na pewno nam pomogą.- uśmiechnęłam się. Kazu przytakną. A ja opowiedziałam dla Tristana o co chodzi. 
-Ten Woldemord i jego zgraja działa mi na nerwy.- warkną Tristan. 
-Sara choć musi o czymś pomówić.- odezwał się do tej pory milczący Kazu.

<Kazu?>

piątek, 24 października 2014

Od Kazu cd. Sary

Obudziłem się wcześniej niż Sara. Polizałem ją w policzek i wyszłem z naszej jaskini. Rozmyślałem nad tym co wczoraj wieczorem powiedziała mi Sara. Chciałem to przemyśleć a najlepiej mi się myśli gdy poluję albo jestem w bardzo cichym miejscu. Wybrałem polowanie bo trochę zgłodniałem. Zapolowałem na jelenia szlachetnego. Zjadłem trochę a resztę zaniosłem do jaskini. Gdy tak szłem wciąż myślałem to tym wszystkim. Gdy już dotarłem do mojeej jaskini Sara już się obudziła. Była wystraszona. Chyba wystraszyło się mojej nieobecności. 
- Kazu gdzie ty byłeś?! Bałam się o ciebie - Wadera przytuliła się do mnie 
- Nic się nie martw poprostu poszłem na małe polowanie. - Uśmiechnąłem się do mojej piękniej partnerki - Gdy polowałem dużo myślałem o tej całej sprawie. Jednk nic mi nie przyszło do głowy. 
- Eh. Strasznie się boję. A jeżeli komuś coś zrobi? 
- W takim razie bardzo by nam się przydały wszystkie wilki z tej watahy i może ktoś jeszcze. Gdybyśmy mieli więcej człąków to byśmy się bronili ale tak nie damy rady. - Posmutniałem 
- Ale co ty sugierujesz? 
- Dobrze by było gdyby twój brat z nami był. On na pewno by pomógł 
- Tak ale to nie jest takie łatwe. On nie lubi zbytnio towarzystwa. I nie wiem czy by chciał tu dołączyć. 
- Egh wiem. Ale co zrobimy? 
- Nie wiem.. 
- Ok nie myślmy o tym. Dobrze? 
- Dobrze - Uśmiechnęła się 
Polizałem ją i zaczeliśmy jeść 
<Sara?> 

sobota, 18 października 2014

Od Sary

Leżałam w jaskini obok Kazu. Nie mogłam zasnąć, ciągle myślałam o spotkaniu z Dakralem. Wstałam i podeszłam do wyjścia. Stałam tak gdy podszedł do mnie Kazu.
-O czym tak myślisz?
-O Dakralu.
-Nie zaprzątaj nim sobie głowy.
-Ale on był bardzo blisko naszej granicy. A co będzie gdy następnym razem przyjdzie tu Woldemord?
-Pomyślimy o tym jutro a teraz musisz się wyspać.- uśmiechną się Kazu. Przytaknęłam, położyłam się przytulona do basiora. Tym razem udało mi się zasnąć. Następnego dnia ...

<Kazu?>

Od Qa Yue cd. Sara

Myślałam, że już po mnie kiedy nagle zobaczyłam, że ktoś atakuje Dakrala. To była nasza alfa Sara. Bardzo się ucieszyłam na jej widok. Przez chwilę nie mogłam się uspokoić jednak po chwili podziękowałam Sarze. 
- Nie ma za co przecież muszę chronić członków stada. - powiedziała z uśmiechem Sara - Lepiej wracajmy. Długa droga przed nami. 
Poszłam więc tam gdzie prowadziła mnie alfa.Byłam trochę zaniepokojona bo nie przypominałam sobie tej drogi. Myślałam jednak, że skoro sama alfa mnie prowadzi to co może się stać. 
Dotarłyśmy w końcu do reszty watahy. Bardziej niż kiedykolwiek ucieszyła się z tego, że wszystkich widzę. Było już późno więc położyłam się spać. Nie mogłam jednak zasnąć ponieważ przez cały czas myślałam o tym, że dostałam całkiem niezłą lekcję której nigdy nie zapomnę i o tym, że mam do spłacenia dług dla Sary. Więc od tego momentu będę starała się jej pomagać jak tylko będę mogła.